SPRAWOZDANIE Z POBYTU WE WŁOSZECH W RAMACH PROJKETU LIVING HISTORY 19-24 CZERWCA 2014

Dla naszej czwórki podróż do włoskiej ziemi rozpoczęła się 19/06/2014, dobę przed planowanym początkiem mobilności. Po szybkim locie samolotem znaleźliśmy się w słynnej Bolonii, gdzie mieliśmy blisko dobę na zwiedzanie/eksplorowanie tego starego akademickiego miasta. Następnego dnia przed godziną 15 usiedliśmy w wygodnym, klimatyzowanym pociągu i ruszyliśmy w dalszą podróż do odległej, suchej Apulii. Po blisko 10-godzinnej podróży, która nie obyła się bez nieplanowanych atrakcji, wszyscy dotarliśmy do celu naszej podróży/finalnej destynacji, magicznego Alberobello. Niestety godzina była już na tyle późna, iż nie mieliśmy okazji spotkać się z organizatorami, ani z większością uczestników reprezentujących inne organizacje.

Dopiero w sobotę rano mobilność rozpoczęła się na dobre, i przyznać trzeba, iż była ona niezwykle intensywna. Praktycznie cały czas od rano do wieczora zapełniony był przez aktywności ukazujące bogactwo historyczne, naturalne oraz kulturalne tego fascynującego regionu. Należy podkreślić, iż pomimo napiętego harmonogramu organizacja mobilności ze strony gospodarza, włoskiej organizacji „Fatalamanga”, stała na wysokim poziomie.

Sobota – I dzień mobilności upłynął na zwiedzaniu Alberobello i podziwianiu jego niesamowitej zabudowy – unikatowych w skali światowej domów typu „trullo”. Na początek zostaliśmy na szczęścia odpowiednio przygotowani dzięki wykładowi, który wprowadził nas w historię miasta i regionu. Po południu wyruszyliśmy „za miasto” dzięki czemu poznaliśmy zadziwiające bogactwo roślin tego niezmiernie suchego regionu.

II dzień mobilności był kwintesencją wyjazdu, to właśnie tego dnia w miejscowości Putignano odbywał się słynny festiwal San Giovani. Jednakże zanim dotarliśmy na festiwal mieliśmy okazję zwiedzić miejscowość Conversano, która poprzez swoją lokalizację w centrum regionu miała duży wpływ na jego historię oraz rozwój gospodarczy. Po lunchu w przepięknie położonym nad brzegiem morza miasteczku Polignano wyruszaliśmy do Putignano na festiwal. Tam nasza czwórka była już we własnym żywiole rekonstrukcji historycznej. Przyznać trzeba, iż ta we Włoszech różni się od tej w Polsce, nie mniej jednak paradują w naszych wczesnośredniowiecznych słowiańskich strojach byliśmy nie lada atrakcją. Słowo „paradując” jest tu jak najbardziej na miejscu, bowiem tradycją festiwalu jest parada rekonstruktorów ulicami miasta. W tym, trwającym ponad godzinę, przemarszu i my mieliśmy zaszczyt wziąć udział.

Trzeci dzień mobilności dla naszej czwórki był dniem ostatnim (oficjalne zakończenie wydarzenia miało miejsce dzień później). Tego dnia uczestnicy, choć nie wszyscy, zasłużyli na trochę odpoczynku po trudach dnia poprzedniego. Początek dnia był zagłębieniem się w najbardziej odległy, prehistoryczny, okres rozwoju regionu. Uczestnicy mieli okazje oglądać skamieliny, a także podziwiać miejsca, po których miliony lat temu spacerowały dinozaury. Po tej atrakcji pozostałą część dnia spędziliśmy w siedzibie organizacji „Fatalamanga”, gdzie koordynatorzy omawiali kwestie organizacyjne, a reszta uczestników oddawała się relaksowi w przepięknych okolicznościach przyrody. Późniejszym popołudniem do siedziby zaproszono osoby, które opowiadały historie związane z regionem korzystając z różnych form wyrazu artystycznego, w tym: muzyki i teatru. Nam nie dane było jednak korzystać w pełni z tej części wyjazdu, gdyż ok. godz. 19:30 udaliśmy się w podróż powrotną do Polski.

Jak wspomniałem wcześniej mobilność była bardzo intensywna z napiętym harmonogramem. Niezwykle ciekawym doświadczeniem była możliwość porównania tego jak wygląda rekonstrukcja historyczna w innym kraju z zupełnie inną historią. Czekamy teraz na uczestników z Cypru, Łotwy, Rumunii, Turcji oraz Włoch, którzy w połowie sierpnia odwiedzą nas w Polsce i zobaczą rekonstrukcję historyczną w polskim wydaniu na Festiwalu „Karpacka Troja” w Trzcinicy.

SimpleViewer wymaga JavaScript i Flash Player'a. Pobierz Flash Playar'a

„Ten projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Projekt lub publikacja odzwierciedlają jedynie stanowisko autora i Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.”